Nazywam się Robert Jerzy Szmidt, w dzień stukam zawzięcie w klawiaturę, nocami zaś porzucam uwierający mnie kostium gryzipiórka i staję się bezwzględnym łowcą zombie. Nie mnie oceniać, czy jestem w tym dobry – choć kilka razy (gdy miałem więcej czasu), udało mi się osiągnąć szczyty światowych rankingów i wejść do pierwszych dziesiątek graczy: np. w Dead Nation – ale na pewno mam prawo ocenić pracę tych, którzy dostarczają mi mięcha do porąbania i rozrywki.